Jak wiele rzeczy na strychu, rzutnik slajdów Profil miał już za sobą czasy użyteczności. Próba podłączenia go do prądu skończyła się wybuchem i palpitacjami serca. Cało wyszedł z tego na szczęście obiektyw, który rozmontowałem i złożyłem na nowo w mniejszych gabarytach.
Nie grzeszy estetyką, bo nie miał tego robić. Obiektywy do smartfonów potrafią być ogromne, skomplikowane i drogie, ale zdjęcia wykonane za ich pomocą są nieporównywalnie lepsze od tych zrobionych wbudowanym sprzętem. Ja nie chciałem robić lustrzanki ze swojego telefonu, ale jakość zdjęć też nie powalała.
W katastrofie rzutnika rozsypała się w pył soczewka niwelująca efekt rybiego oka, który zapewniała część oryginalnego obiektywu. A mnie właśnie o taki efekt chodziło.
Problemem była gumka zasłaniająca górną część ekranu. Zastąpiłem ją więc w tej części grubą folią, która w dodatku pozwala na dotykowe operowanie telefonem.
Zdjęcia bez i z obiektywem:
Przedmioty są trochę poprzestawiane i telefon trzymałem w nieco różnych odległościach. Poniżej jednak dwa zdjęcia wykonane z dokładnie tego samego punktu:
Pełnię możliwości widać na zdjęciach poziomych:
Widać różnicę?
Stary rzutnik slajdów to nie coś, co każdy ma pod ręką, ale coś, co można za śmieszne pieniądze kupić w Internecie. Wtedy wystarczą już tylko trochę cierpliwości, czyste palce i taśma izolacyjna.